niedziela, 19 lipca 2015

sztuka pamięci



Dzisiejsza wycieczka organizowana przez "Rowerowe podróże małe i dużeprowadzi przez największy cmentarz w Polsce - Cmentarz Centralny. Trzeci co do wielkości w Europie i siódmy na świecie, na swoich prawie 200 ha kryje ponad 400 różnych gatunków drzew i krzewów oraz miejsca, o których nawet szczecinianie nie mają pojęcia.


Mimo, że jest nas bardzo dużo, szczególnie jak na wąskie alejki cmentarza, liczymy na to, że uda nam się poznać choć część tajemnic ukrytych wśród zieleni największego parku Szczecina.


Tuż za bramą główną, po lewej stronie znajduje się pomnik mający niewiele wspólnego ze znaną nam formą upamiętniania, jest to kompozycja głazów, a każdy z nich symbolizuje jedną ze zmarłych osób. 


Pomnik upamiętniający żołnierzy poległych podczas I wojny światowej z opłakującym zmarłych orłem.   


Dzięki obecności przewodnika zwracamy uwagę nie tylko na formę ale i przekaz zabytkowych pomników. Krótka powtórka z historii sztuki: forma bramy nawiązuje do łuku triumfalnego - tu jako przejście "na drugą stronę", płaskorzeźby przedstawiające postaci w szatach greckich w pozach rodem ze sztuki staroegipskiej. 


Jadąc i prowadząc rowery wciąż w kierunku torów kolejowych docieramy do Traktu historycznego. Wyznaczony w 2010 r. szlak prowadzi przez bardzo malowniczą część cmentarza, jest to lapidarium zabytkowych nagrobków, często wybitnych postaci, które zapisały się w historii Szczecina.


Czcionki i kompozycje jakie można znaleźć na przedwojennych płytach, to niezła lekcja typografii w najlepszym wydaniu - trzeba tylko uważnie patrzeć.  


Pomnik w formie latarni - jakie w czasach średniowiecza ustawiano na terenach cmentarzy paląc w nich świece.


W ferworze zwiedzania zapominamy, że jesteśmy jednak w miejscu pamięci tych, którzy odeszli.


Obecność szumiącej wody sprzyja kontemplacji. Informacje o zmarłych najbliższych, ich zawodach i funkcjach  jakie pełnili w społeczeństwie zapisane i zakodowane na pomnikach, zbliżają nas - współczesnych do tych, którzy odeszli, a z którymi łączy nas miejsce, w którym mieszkamy.


Wspaniały modernistyczny nagrobek - jedyny taki na cmentarzu centralnym.


Przy zrekonstruowanym mostku pomnik jednej z najbardziej znaczących postaci dla historii miasta - burmistrza Hermanna Hakena i jego żony Johanny.



Z lapidarium kierujemy się na południe i zjeżdżając w dół alejką nawiązującą w formie do skalistego wąwozu, odkrywamy dość duży okrągły plac z fontanną. Dookoła znajdują się nagrobki osób zasłużonych dla miasta żyjących już w latach powojennych.



Wiele z pochowanych tu osób jest świadkami historii miasta, która jest trudna do zaakceptowania. Obok ludzi zasłużonych dla edukacji i odbudowy miasta, są świadectwa pamięci ludzi, którzy działali w interesie ówczesnego systemu. 


W drodze powrotnej na główne aleje oglądamy usytuowany na uboczu, wśród cisów i bluszczu pomnik z czerwonego piaskowca, pomnik autora m.in. założenia urbanistycznego Wałów Chrobrego i cmentarza centralnego - Wilhelma Schwartau Meyera.


Wracamy na główne aleje cmentarza, najbardziej reprezentacyjna z nich obsadzona wspaniałymi platanami.


Mijamy kaplicę cmentarną ... mimo pogarszającej się pogody chcemy zobaczyć jeszcze główną oś kompozycyjną cmentarza i pobliskie lapidarium.


Każdy z pomników kryje w sobie historię życia i śmierci, czyjeś radości i tragedie ...


... smutek i samotność tych, którzy tęsknią.


Jeden z pomników upamiętnia zmarłych mieszkańców miasta, zarówno tych polsko jak i niemieckojęzycznych.


Pogoda skraca wycieczkę i skutecznie wskazuje nam kierunek dalszej jazdy. 


Nie mamy szczęścia do wspólnego zakończenia wycieczek organizowanych przez "Rowerowe podróże małe i duże" ...
Wracamy do domu z myślą o lekcji historii sztuki, wzornictwa i typografii oraz garścią gorzkiej refleksji nad stanem współczesnego kamieniarstwa ...