W tak pięknych okolicznościach jesieni, po raz kolejny wybieramy się na coroczną pogoń za lisem, czyli bezkrwawe rowerowe łowy. Jest to zwyczajowe pożegnanie z sezonem rowerowym.
W tym roku wyjątkowo spóźnieni, w wyjątkowo łaskawej jesiennej aurze.
Na Polanie Sportowej okazuje się, że to nie my jesteśmy spóźnieni a cały peleton. Wspólnie z kilkoma rowerzystami oczekujemy, żeby dołączyć do wspólnej zabawy. Jak co roku dzięki "Szczecinowi na rowerach" i fundacji "Niewidomi na Tandemach - oddział zachodniopomorski" mamy okazję żeby spróbować swoich sił w polowaniu na lisa.
W polowaniu biorą udział również tandemy umożliwiając jazdę rowerem osobom niewidomym i niedowidzącym.
Piękna pogoda nie sprzyja poszukiwaniom, raczej podziwianiu piękna natury.
Rozgadany tłumek cyklistów łapie jesienne promienie słońca i najnowsze plotki :)
Na kolejnych popasach trwają poszukiwania śladów lisa - pomarańczowych wstążeczek.
Las jest suchy, grzybów nie ma, za to rowerów pod dostatkiem.
Niespodziewanie i nam udaje się znaleźć ślad lisa - pomarańczową wstążkę wśród złotego szaleństwa jesieni.
U mnie poszukiwanie lisicy przegrywa z podziwianiem błękitu nieba.
W końcu jednak lisica odnaleziona, a zatem polowanie zakończone - czas na zasłużony odpoczynek.
W końcu jednak lisica odnaleziona, a zatem polowanie zakończone - czas na zasłużony odpoczynek.
Zakończenie dzisiejszego Hubertusa odbywa się w Sołeckim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Pilchowie gdzie oprócz ogniska czekają i inne atrakcje...
... np plenerowa biblioteczka i
nagrody dla dzisiejszych myśliwych.
Dziękujemy za dzisiejszy dzień, z pewnością jednak nie jest to ostatni dzień seoznu rowerowego.
Do zobaczenia na dwóch kółkach.