Zatęskniliśmy za wodą, której w naszym mieście jest pod dostatkiem.
W drodze na Ostrów Grabowski mijamy statki zanurzone w zieleni. Więc gdzie ta woda?
Jednak za następnym zakrętem widzimy już Parnicę i mijamy kosmiczny spodek, który dzięki temu że wylądował nad wodą został uratowany. Ten, który przysiadł w centrum Szczecina miał mniej szczęścia.
Zielona część Ostrowa Grabowskiego jest zamknięta dla obcych. Pozostaje nam pustynna łąka z lasem suwnic i dźwigów.
Uciekamy więc na południe na wyspę Pucką. Mijamy lokomotywownię i jej charakterystyczny kształt rozbijający szczecińską panoramę.
Wyspa Pucka to kolejny świat w mieście. Drzewa owocowe, warzywa i zwierzęta - mnóstwo owadów. Jesteśmy na wsi w centrum miasta wojewódzkiego.
A skoro wieś to niezbędny jest punkt obserwacyjny.
Ten nazwałam lożą szyderców.
Pamiętajcie szczecinianie - takie rzeczy tylko w naszym mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz