Z myślą o wakacjach dzisiaj próbujemy nasz nowy, wakacyjny dom.
Oczywiście lżejszy i większy od poprzedniego. Ma tylko jedną wadę pachnie - póki co - nowością, a powinien pachnieć kurzem, trawą i zeszłorocznymi wakacjami.
A więc należy sprawdzić czy uda się napełnić go wspomnieniami oraz czy uda się w nim spać.
Raz ...
... dwa ...
... i trzy.
Poszło szybciej niż się spodziewaliśmy - i to bez instrukcji.
W środku częściowo bez podłogi, ale za to u siebie :)
Próba przeszła pomyślnie, temperatura rośnie - czas wracać.
Po drodze jednak przyroda pokazuje nam swoje największe skarby.
Te, których nie doceniamy.
Piękne mokradła prawie w mieście.
Mam nadzieję, że nigdy nie dotrze tu nasza "cywilizacja".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz