sobota, 27 maja 2017

dom na bagażniku


Z myślą o wakacjach dzisiaj próbujemy nasz nowy, wakacyjny dom.
Oczywiście lżejszy i większy od poprzedniego. Ma tylko jedną wadę pachnie - póki co - nowością, a powinien pachnieć kurzem, trawą i zeszłorocznymi wakacjami. 


A więc należy sprawdzić czy uda się napełnić go wspomnieniami oraz czy uda się w nim spać.


Raz ...


... dwa ...


... i trzy.

Poszło szybciej niż się spodziewaliśmy - i to bez instrukcji.


W środku częściowo bez podłogi, ale za to u siebie :) 


Próba przeszła pomyślnie, temperatura rośnie - czas wracać.


Po drodze jednak przyroda pokazuje nam swoje największe skarby.
Te, których nie doceniamy.


 Te, których nie zauważamy.


Piękne mokradła prawie w mieście. 
Mam nadzieję, że nigdy nie dotrze tu nasza "cywilizacja".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz