Przychodzi taki dzień, w którym mole książkowe stwierdzają że czas przewietrzyć księgozbiór i uzbierać fundusze na ... następne książki :)
Taki dzień nastał wraz z VII Kiermaszem Książki Przeczytanej organizowanym przez szczeciński portal czytelniczy SzczecinCzyta.pl. Książek uzbierał się ok. 60 i należało je sprawnie przetransportować do celu.
Książki zapakowaliśmy w sakwy, gorzej było z kartonami, które nie miały ochoty współpracować z bagażnikiem.
Dziewczynki w akcji.
Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ilością osób biorących udział w kiermaszu - po obu stronach stoisk. Jeżeli wszystkie dzieci zostaną zarażone bakcylem czytelniczym wyrośnie nam sporo mądrych rodaków.
Wracamy z tarczą :)
Jasne Błonia pełne spacerowiczów i pachnące świeżą kawą.
Tymczasem Śródmieście skąpane w słońcu. Już prawie letnie popołudnie kusi spacerem.
Odkryliśmy jeszcze jedną miejską pokusę - pyszne ręcznie robione lody. Nie tanie. O smaku prawdziwym nie podobnym.
Kajmak z solą morską i liczi. Kto nie jadł niech koniecznie odwiedzi szczecińskie śródmieście.
Do lodziarni przynależy okno, w którym przycupnęła róża. Właściciele wystawili rząd kinowych krzeseł. Mieszczą się tylko one i nogi smakoszy. Resztę szerokiego chodnika zajmują samochody. Szkoda, że mają pierwszeństwo.
Nasze rowery parkowały przed najstarszym sklepem rowerowym w Szczecinie. Niestety nie ma wigrusów ...
Wracamy.
Miejska sobota kończy się frontem i zaprasza do aktywnej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz