Październikowa słoneczna i ciepła niedziela to fantastyczny dzień na dokończenie przerwanej przez ulewę wycieczki po Cmentarzu Centralnym. Co prawda organizowane przez "Rowerowe podróże małe i duże" wycieczki zakończyły się oficjalnie wyprawą do Kołobrzegu, ale dziś odbędzie się obiecana i nieoficjalna kontynuacja TEJ pamiętnej wyprawy.
W miejscu zbiórki zebrało się ok. 30 zainteresowanych - co ciekawe, nie tylko tych, którzy brali udział w pierwszej części wycieczki.
Dzisiejsza opowieść po największym cmentarzu w Polsce rozpoczynamy od głównej osi założenia, na której znajduje kaplica cmentarna, staw z fontanną i kwatera wojenna żołnierzy polskich i radzieckich.
Kwatera wojenna zwieńczona jest pomnikiem Braterstwa Broni z symbolicznymi skrzydłami husarii składającymi się w literę V.
Niepozorny i niezbyt atrakcyjny pomnik upamiętniający wieloletniego dyrektora Cmentarza Centralnego Georga Hanniga, któremu to zawdzięczamy dbałość o różnorodność drzew i krzewów oraz jednorodność materiałów wykorzystywanych przy tworzeniu pomników nagrobnych. Nie było na dawnym cmentarzu miejsca ani na granit ani na lastrico, było za to miejsce na wystawy nagrobków wykonywane przez czołowych rzeźbiarzy europejskich.
Zamyślona dziewczynka w jesiennej scenerii, okazała się być znacznie późniejszą niż nagrobek - została wykonana już w XXI w. - jednak kolor i faktura betonu są nie do odróżnienia.
Kierujemy się w kierunku traktu historycznego i mijamy dynamiczny pomnik Kombatantów, który bardzo przypomina mi szczecińskie jaskółki, które można podziwiać na placu Grunwaldzkim.
Na trakcie historycznym podziwiamy pomniki dawnych kupców - z symboliką związaną z Hermesem.
Stylizowane na antyczne kolumnady grobowce rodzinne.
I w końcu wspaniałe przykłady modernizmu, jak ta urna wsparta na czterech (prawie) doryckich kolumnach.
Gwoździem programu były podziemia ukryte wśród hektarów cmentarza, katakumby to dawne fragmenty fortyfikacji wzniesione w celach ... ćwiczebnych - tu żołnierze wprawiali się w zdobywaniu XIX w. umocnień.
Wychodzimy na powierzchnię i oglądamy przejmujący, i przerażający pomnik rodziny Riess przedstawiający czterech chłopców. Pomnik powstał po śmierci ojca rodziny, na podstawie ... zdjęcia z wakacji przedstawiającego czworo rodzeństwa, które prawdopodobnie do dziś żyje. Co ciekawe matka chłopców została pochowana także tu, u boku męża w latach XX w.
Są tez i inne przykłady współczesnej już sztuki nagrobnej ...
Naszą wycieczkę kończymy na wzgórzu przy pomniku Pionierów. Pożegnanie z przesympatycznymi organizatorem i przewodnikiem "Rowerowych podróży" - to był bardzo udany sezon, za co serdecznie dziękujemy i liczymy na jeszcze w przyszłym roku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz