czwartek, 11 kwietnia 2013

Warszawa w 48h

Różne mniej i bardziej spodziewane wiatry przywiały mnie do naszej stolicy. Czasu było niewiele, ale piękne słońce kusiło spacerem i mimo siedmiu godzin spędzonych w pociągu nie mogłam się oprzeć. 


Pomieszkiwałam na Starej Ochocie, którą pamiętam z dzieciństwa i dzięki której, moje najlepsze wspomnienia z wakacji związane są z latem w mieście. Zmieniło się bardzo dużo i nie wszystko na gorsze.



Podczas spaceru daje znać o sobie jedno z moich skrzywień i ... wszędzie widzę rowery, a gdzieniegdzie nawet monocykle :)



Rowery podpierają ściany przy domach akademickich Uniwersytetu Warszawskiego i przy studenckim klubie Proxima


Charakterystyczne i niestarzejące się liternictwo.


A taki oto piękny widok ukazał się moim oczom przy ul. Banacha - stacja Veturilo !


Stojak był prawie pełen, szkoda że nie zarejestrowałam się wcześniej na stronie internetowej bo z dziką ochotą wypróbowałabym rowery :)


Prezentują się naprawdę efektownie, ciekawa jestem jak się na nich jeździ. Zazdroszczę warszawiakom możliwości korzystania z miejskiego roweru - obawiam się że w naszym nastawionym tylko i wyłącznie na potrzeby samochodów mieście nigdy się takiej fanaberii nie doczekam.


Mało czasu, ale Myśliwiecką musiałam odwiedzić ! Wydałam parę złotych w sklepiku-walendziku - zakupiłam coś dla ciała i coś dla ducha, niestety naklejek rowerowych Trójka się jeszcze nie dorobiła, ozdobiłam za to swoje cztery kółka naklejką "Jadę z Trójką" :)


W alei Radiowej Trójki stoją multimedialne ławki - można posłuchać głosu Piotra Barona w liście przebojów i bajki "Królewna Śnieżka" w interpretacji trójkowych dziennikarzy.
Przy okazji Trójkowy budynek położony jest przy rowerowej trasie Stare Miasto - Wilanów - jeżeli uda mi się jeszcze odwiedzić stolicę obiecuję sprawdzić tę trasę.


3 komentarze:

  1. :)

    "obawiam się że w naszym nastawionym tylko i wyłącznie na potrzeby samochodów mieście nigdy się takiej fanaberii nie doczekam" Dlaczego tak sądzisz Ewa? Nie można mierzyć wszystkiego jedną miarką. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu, jestem realistką - kierowcą i rowerzystką - widzę co dzieje się w naszym mieście pod względem infrastruktury. Spróbuj przekonać przeciętnego szczecinianina do roweru lub co gorsza rowerzystów, ja próbowałam - nic przyjemnego :(

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zmieniło się bardzo dużo i nie wszystko na gorsze."

    Buahahahaha! :D

    Cieszę się, że nie jest AŻ TAK źle:]

    OdpowiedzUsuń