sobota, 28 września 2013

Masowa elegancja

Dzisiejsza masa pod znakiem marynarki i krawata. Niestety jest chłodno co nie sprzyja sukienkom i lekkim butom.


Mimo pogodowych przeciwności szczecińskie rowerzystki stanęły na wysokości zadania i pokazały, że rowerem da się jeździć w szpilkach, w płaszczu, a nawet ... w kapeluszu.


Elegancja Francja.


A skoro elegancko to i zaproszenia na eleganckie imprezy. W piątkowy wieczór nagromadziło nam się atrakcji - było otwarcie piwo-kiniarni Cesky film i pokaz slajdów z wyprawy rowerowej po przedwojennym pograniczu ukraińsko-rumuńskim w szczecińskiej Starej Komendzie. Zdjęcia z pokazu slajdów autorstwa Joanny tutaj.


Tymczasem przed rozpoczęciem masy krótka reanimacja mojej damki - zemsta dętki po zbyt długim porzuceniu.


Nasza dzisiejsza eskorta - eleganccy i super tajni panowie policjanci.


Jak zawsze przed masą parę ogłoszeń organizacyjnych. Dzisiaj jednak na masie są specjalni goście - osoby niewidzące i słabo widzące, które także jeżdżą na rowerach. Potrzebują do tego jednak przewodnika i tandemu. W niedzielę rowerowe spotkanie dla wszystkich chętnych, którzy chcą spróbować pełnić funkcję przewodnika i jeździć w charakterze opiekuna. Wycieczkę organizuje Rowerowy Szczecin.
Zainteresowanych tematem tandemów polecam wpis na blogu Siwobrodego.


Masowicze mieli okazję poznać osoby, z którymi można będzie jeździć na tandemie, podczas krótkiego konkursu. Nagrodami były bilety do filharmonii.


Nagrody rozdane. Ruszamy. Płaszcze, sukienki i chustki.


Jak pogodzić elegancję z wygodą ? Marynarka i spodenki rowerowe !


Ostre koło i mini pogodziło się bez problemu.


Eleganckie niebo nad elegancką masą.


Biała filharmonia. Kopenhaga ma swój czarny diament - Szczecin będzie miał biały kryształ.


Zapada zmierzch. Masa trwała wyjątkowo długo - przynajmniej tak mi się wydawało. Z pewnością była jedną z lepiej obstawionych przez policję - za co osobiście i w imieniu masowiczów - dziękuję. 


I to już koniec. Gołąb zasypia.


Miasto pustoszeje i robi się zimno.


Na zakończenie chłodnego wieczoru bomba kaloryczna w ożywionym szklanym pawilonie. Więcej zdjęć pawilonu tutaj, ale nie jest to moje ostatnie słowo :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz