niedziela, 1 marca 2015

Bike_S czyli szczeciński rower miejski

Pierwszy marca. Po tygodniu błękitnego nieba i porannych przymrozków marzec wita nas chlapą i przenikliwą wilgocią. 


Jednak pierwszy dzień meteorologicznej wiosny to także pierwszy dzień miejskiego sezonu rowerowego - a ponieważ jesteśmy nowymi członkami systemu Bike_S nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności przetestowania systemu w pierwszym dniu sezonu 2015.
Szczecińskie rowery to wygodne damki z trzybiegową przerzutką w piaście, maja regulowaną wysokość siodełek i szeroką kierownicę - pojedzie nimi bez problemu osoba starsza i dziecko (sprawdzone przy wzroście ok. 140 cm). Największą wadą mieszczuchów jest brak amortyzacji, szczególnie odczuwalny na szczecińskich krawężnikach.


Czy to z powodu dużego zachmurzenia (szczecińskie stacje zasilane są poprzez baterie słoneczne) czy może tremy użytkowników nie obyło się bez problemów z wypięciem pierwszego roweru. Infolinia mimo niedzieli działa sprawnie i po chwili mamy już dwa rowery.


I już jedziemy nowiutką ścieżką rowerową wzdłuż alei Wyzwolenia - moim zdaniem najbardziej miejską ze szczecińskich tras. Brakuje tylko zieleni, ale to już sprawa wiosny.


Przy placu Żołnierza zostajemy zliczeni przez licznik jednośladów i ... przydybani przez szczecińską telewizję realizującą akurat materiał na temat szczecińskiego roweru miejskiego. 


Zliczeni, poddani wywiadom i co tu kryć odrobinę zmarznięci jedziemy coś przekąsić. A ponieważ niedziela okazała się dniem pierwszych razów - decydujemy się na wegetariański obiad w szczecińskim Green Way. Było pysznie i zdrowo.
Zaskakująco (eko)pozytywny dzień mimo okropnej pogody.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz