Z Bydgoszczy wyjeżdżamy wreszcie wyspani i wysuszeni - noclegi w bursach i akademikach to nasza specjalność :)
Tym razem był to akademik Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego - Romek tuż obok Atomka.
Ostatni rzut oka na Brdę.
I znowu przekraczamy Wisłę, w Fordonie dzisiejszej dzielnicy Bydgoszczy.
Chwila odpoczynku w Ostromecku, warto zostać tu na chwilę albo i dłużej. Do dyspozycji jest duży pałac, w którym znajduje się hotel i restauracja oraz mały pałac, w którym mieści się muzeum fortepianów. My niestety nie mamy czasu, zatrzymujemy się tylko chwilę i ruszamy dalej.
Początkowo droga zapowiada się nieźle, oprócz ciągłego sprawdzania trasy - nie ma co liczyć tu na jakiekolwiek oznakowanie szlaku.
Droga systematycznie się zwęża.
W końcu wyprowadza nas na wał, skąd mamy piękny widok na starorzecze Wisły.
Wokół trwają żniwa, jest okrutna susza, kurz z kombajnów wraz z narastającym zachmurzeniem robi upiorne wrażenie.
W końcu, po ciągnącym się bez końca podjeździe dojeżdżamy do Chełmna. Zjadamy coś ciepłego i ledwo żywi ruszamy do Świecia.
Tam pod zamkiem krzyżackim rozbijamy namioty i padamy bez siły.
Wokół inwazja komarów i najbardziej upalna noc tej wyprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz