niedziela, 17 maja 2015

okazja czyni odkrywcę


W ten majowy weekend w Szczecinie zbiegły się dwie  imprezy ogólnopolska Noc muzeów i lokalny kiermasz ogrodniczy "Pamiętajcie o ogrodach". W związku z tą drugą na dawnej alei kwiatowej miał odbyć się pokaz florystyczny. No cóż, albo zabrakło florystów (z jakimkolwiek pomysłem ) albo było za mało ochroniarzy w samochodach.


Dużo lepiej prezentuje się nowy most łączący wyspy Łasztownię i Grodzką. Odkrywa zupełnie nową panoramę szczecińskiego nabrzeża.


W Starej Rzeźni trwają przygotowania do uroczystego koncertu, a w "Galerii Szczecińskiej" dostrzegamy emblemat szczecińskiej fabryki (nie tylko) rowerów.


A tuż pod nim takie oto przedwojenne cudeńko.
Zostawiamy jednak przedwojenne skarby i jedziemy dalej korzystać z "Nocy Muzeów".


Póki co to jednak nie muzea a sama wyspa pokazuje nam swoje nowości. Tuż obok bosmanatu stanęły kosze plażowe z widokiem. Dzisiaj zdecydowanie powinny mieć własne ogrzewanie.


 Nowa, jeszcze nie otwarta marina już wpisuje się w miejską markę Floating Garden.


Docieramy do naszego celu dzisiejszego wieczoru - portowa brama nr 10.

 

Tuż za bramą wspaniała architektura portowych magazynów.


I w końcu na tle szufladkowca (budynku magazynowego) pojawia się nasza dzisiejsza atrakcja: THPV Bembridge. Statek pilotowy z arcyciekawą historią dzisiaj muzeum, centrum konferencyjne i siedziba firmy MAGEMAR.


Wysłuchaliśmy pasjonującej historii statku z czasów jego świetności i mrożących (dosłownie) krew w żyłach przygód podczas holowania korwety do szczecińskiego portu.


Świetlik nad mesą pilotów.


Oryginalny dzwon wrócił na pokład w 2013 r. i jak większość przedmiotów  na statku ma swoją niepowtarzalną historię.


Wyjście z kanału portowego z mostku kapitańskiego.


Ostatni rzut oka przez bulaj.


 Kto nie był na Bembridge - koniecznie polecam! Nie tylko przy okazji Nocy Muzeów.


Dobrej nocy miasto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz