sobota, 27 lipca 2019

Wielka włóczęga 2019 dzień czwarty



Zdarzały nam się już szkoły, bursy, byłe chlewiki, ale salon z ceramiką łazienkową jeszcze nigdy nie służył nam za nocleg. Pokoje na poddaszu swoim wystrojem również świadczyły o podstawowej działalności właściciela. 


Płock jest uroczym miastem z pięknym rynkiem i mnóstwem restauracji i kafejek. Dla miłośników pizzy jest to prawdziwy raj, żądni ekstremalnych wrażeń znajdą pizzerię Pizza Killer... 


Punktem obowiązkowym w zwiedzaniu miasta jest poromańska katedra z przepięknymi polichromiami z początku XX w., które podkreślają charakter kościoła. Pod północną wieżą znajduje się miejsce pochówku Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego, a wejście główne zdobi kopia XII w. wykonanych z brązu Drzwi Płockich. Ich oryginał w XV w. w niewyjaśnionych (!) okolicznościach znalazł się w soborze św. Zofii w Nowogrodzie Wielkim. Drzwi przedstawiają sceny biblijne i żywoty świętych. 


Mało znanym a przepięknym kościołem w panoramie Płocka jest katedra mariawicka Świątynia Miłosierdzia i Miłości przepiękny neogotycki kompleks klasztorny w kolorze gołębiego błękitu. 


Płock jest również miastem filmowym, stanowił scenerię wielu produkcji m.in. Stawki większej niż życie.
W Płocku po raz pierwszy odczuwamy brak czasu - warto tu zostać dłużej.


Z niedosytem i wskazówkami z informacji turystycznej ruszamy dalej. 


Odpoczywamy u ujścia rzeczki o nazwie nie do wymówienia przez obcokrajowca. 


Z kolei w miejscowości Rokicie odkrywamy uroczy, malowniczo położony wśród lip, romański kościółek, najstarszy murowany kościół na Mazowszu.


W Dobrzyniu planowaliśmy obiad, jednak w obliczu okoliczności braku czegokolwiek, jemy tradycyjną bułkę na ławce. 


Nie lenimy się i jedziemy dalej. 


W końcu Włocławek i pierwszy most, który nie sprawił nam problemów. 
Dzień czwarty szczęśliwie kończymy w przytulnym hostelu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz