środa, 12 lipca 2017

Lidzbark Warmiński

Dzisiaj zwiedzamy Lidzbark. Dajemy odpocząć sobie i rowerom. 


Co oczywiście nie zmienia faktu, że nasz wzrok przyciągają wszelkie udogodnienia lub utrudnienia rowerowe. Tymczasowy objazd na tablicy przecudnej urody, jest kompletnie nieczytelny dla kogoś, kto jest w Lidzbarku po raz pierwszy.


Zamek i przedzamcze położone są na wyspie otoczonej rzekami Łyną i Symsarną.


Stare miasto otaczające zespół zamkowy tworzy lidzbarską Wenecję, po której można pływać gondolą. 


Dziedziniec zamku porównywany jest do wawelskiego oczywiście w dużo mniejszej skali. W pełni zachowane sklepienia i częściowo odkryte polichromie wywołują jednocześnie wrażenie dostojeństwa i przytulności. 


W zamkowych wnętrzach zorganizowane jest muzeum i można przyjrzeć się z bliska na przykład takim puttom.


Jednym z imponujących pomieszczeń w niewielkim przecież zamku jest Wielki Refektarz z zachowanym XV w. malowidłami i imponującym sklepieniem. Ciekawostką jest dostępne z prywatnej kaplicy pomieszczenie opisane jako miejsce zapomnienia - w rzeczywistości będące celą dla skazanych na śmierć głodową.
 W zamku warto zajrzeć również do dwupoziomowych piwnic i kaplicy zamkowej z zachowanym przepięknym barokowym wystrojem.


W zamkowych poddaszach zorganizowano galerię XX w. i współczesnego malarstwa,  można tam znaleźć takie perełki jak Witkacy, Beksiński czy Malczewski.


Przy hotelu Krasicki mieszczącym się w przedzamczu znajduje się budka oferująca podobno serwis rowerowy pod szyldem Greenvelo - niestety zamknięta na cztery spusty. 


Nie udało nam się wejść do środka najwyższej drewnianej świątyni w Polsce. Wzniesiona przez ewangelików, dziś służy prawosławnym zachowując swój charakter tzn udając murowany budynek dla ukrycia swojej prawdziwej konstrukcji. 


Uzupełniamy zapas dętek w takim oto ciekawym sklepie.


Wieczór przy domu weselnym Afrodyta mija na sprawdzaniu rowerów i planowaniu jutrzejszej trasy. Jedziemy trochę w nieznane nie mogąc znaleźć żadnego pola namiotowego. Jak przywitają nas Mazury okaże się jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz