Piękna pogoda nie daje pracować. Idąc za obietnicą ostatniego gorącego dnia ruszyliśmy w środku tygodnia na mały wypad do pobliskich lasów. Jadąc ścieżką rowerową wzdłuż al. Wojska Polskiego przed jeziorem Głębokim skręcamy w lewo i dalej kierujemy się szlakiem Puszczy Wkrzańskiej. Objeżdżamy jezioro i pierwszy przystanek na łyk wody robimy przy leśniczówce Owczary.
Po chwili ruszamy dalej i na leśnej przecince znajdujemy takie oto okazy :
Wylęgarnia babiego lata :)
Skuszeni pięknym i pachnącym lasem skręcamy w którąś z mniej piaszczystych leśnych dróg i spotykamy takiego oto tubylca.
Nie przeszkadzając cichutko jedziemy, a chwilami grzęźniemy w piachu. Wypatrujemy grzybów, ale jest sucho i szczęście nam nie dopisuje.
Las jest mieszany i można podejrzeć takie sąsiedztwo : pod ogromnym bukiem rosną dzielnie dwa świerczki przysłaniane ( na razie ) przez kępę trawy.
Plączemy się tak w spokojnym tempie jeszcze parę kilometrów, aż dojeżdżamy ( ku swojemu zdziwieniu ) do drogi 115 przy Pilchowie. Włączamy się do ścieżki rowerowej i jedziemy w stronę Głębokiego.
Tuż przed samym Głębokim pod koła wtargnął nam ... padalec.
Nie widać tego na zdjęciach, ale padalec jest przepiękny : złoty w słońcu i zielonkawy w cieniu. Pomagamy mu dotrzeć bezpiecznie do lasu chociaż wcale nam tego nie ułatwiał - wił się jak prawdziwy padalec :)
Po spełnieniu dobrego uczynku zbieramy się do odjazdu, a tu pasażer na gapę !
Siedmiokropka na szczęście na dalsze wyprawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz