Dzisiejsza wyprawa na Ustowo zakończyła się małym wyścigiem z burzą.
Chmurzyło się mocno w drodze do celu i nawet trochę grzmiało. Wracamy i mamy chwilę na pstryknięcie pierwszego i już niedługo jedynego ronda napowietrznego w Szczecinie.
Pod wiaduktem przy ul. Południowej kryje się małe dzieło sztuki.
Ale za wiaduktem kryje się ogromna chmura burzowa i nie ma już czasu na pstrykanie zdjęć.
Ostatni rzut oka za siebie i do domu ...
Oczywiście deszcz złapał nas już pod klatką - dodam, że padał minutę. I było się spieszyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz